Z nieba do piekła. Sędzia antybohaterem meczu

Z nieba do piekła. Sędzia antybohaterem meczu

II kolejka

Błękitni Kościelec 2:3 Skora Jadwisin (1:0)

Bramki: 1:0 Krzysiek Malicki, 2:0 Tomek Balicki

W drugiej kolejce legnickiej A-klasy Błękitni Kościelec w roli gospodarza na boisku w Krotoszycach podejmowali mistrza ostatniego sezonu z Jadwisina.

Mecz według rozpiski miał się rozpocząć punktualnie o godz. 14:00 jednak trójka sędziowska przyjechała z „lekkim” 25 minutowym opóźnieniem. Zawodnicy na to spotkanie wyszli skoncentrowani i nabuzowani z myślą zwycięstwa i w puszczeniu niepamięć wydarzeń z przed tygodnia.

Pierwsza połowa zdecydowanie należała do naszej drużyny, gra piłką, stwarzanie sytuacji bramkowych, dobra gra w obronie, walka naszych chłopaków sprawia wiele problemów zawodnikom z Jadwisina. Prowadzenie naszej drużynie dał młodszy brat Malicki, który bez zastanawia po błędzie obrońcy zdecydował się na strzał z 16 metra i zrobiło się 1:0. Kilka chwil później pierwsza groźna akcja Skory, jednak napastnik przyjezdnych nie zdołał umieścić piłki w siatce. Sytuacje na zdobycie bramki miał również starszy brat Ciliński, jednak piłka uderzona po rzucie wolnym została przeniesiona nad poprzeczką przez bramkarza przyjezdnych.
 

Druga połowa to błyskawiczne podwyższenie prowadzenia na 2:0. Przejęcie i podanie z defensywy Wanielisty prosto do młodszego Malickiego sprawiło wyprowadzenie szybkiego kontrataku. Krzysiek w tej akcji wykorzystał swoją szybkość, minął defensywę posłał piłkę wzdłuż 5 metra do swojego starszego brata Tomka, który zdobył swojego pierwszego gola w tym sezonie. Wydawało się, że w Kościelcowi nikt już nie odbierze zwycięstwa jednak stało się inaczej. Trzy błędne decyzje sędziego sprawiły totalny zwrot akcji i dały komplet oczek przyjezdnym. W pierwszej sytuacji zawodnik Skory zdobył bramkę ze spalonego jednak sędzia nie był wstanie określić, który to był i gracz i uznał gola. Błękitni chcieli odpowiedzieć szybką akcją Krzyśka Malickiego, jednak  wychodząc na czystą pozycję z bramkarzem został faulowany i zawodnik przyjezdnych obejrzał tylko żółty kartonik. Druga sytuacja miała miejsce w piątce, nasz bramkarz zdołał przeciąć i złapać piłkę jednak napastnik poszedł do końca i na raty pierw kopnął goalkeepera w rękę a następnie umieścił piłkę w siatce. Główny arbiter uznał bramkę a nasz bramkarz resztę spotkania oglądał z wysokości trybun. Trzecia sytuacja miała miejsce w bocznej strefie boiska. Marcin Czupryk w pojedynku z pomocnikiem rywali zdołał wybić piłkę, jednak arbiter dopatrzył się przewinienia. Wrzutka w pole karne prosto na głowę zawodnika Skory została zamieniona na bramkę.

Nasza drużyna bez wątpienia nie zasłużyła na porażkę, gdyż chłopcy walczyli o każdy metr boiska zostawiając na nim dużo zdrowia. Trzy błędne decyzje sędziego sprawiły obrót spraw na murawie, a Skora zdołała je wykorzystać i zgarnąć komplet oczek. Taka porażka boli najbardziej gdyż było się blisko osiągnięcia celu, jednak spóźniona trójka z OZPN zniszczyła cały trud i wysiłek dosłownie w kilka minut. Po pierwszej straconej bramce sędzia z uśmiechem powiedział naszym zawodnikom, że nie wie który zawodnik był na pozycji spalonej i uznał gola, a boczny tradycyjnie był spóźniony we wszystkich sytuacjach tego spotkania jak Polskie Linie Kolejowe.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości