Powrót z dalekiej podróży. Wilki Różana 4:4 Błekitni Kościelec (3:0) !

Powrót z dalekiej podróży. Wilki Różana 4:4 Błekitni Kościelec (3:0) !

Wilki Różana 4:4 Błękitni Kościelec (3:0)

Bramki:

3:1 Łukasz Małek (D.Gąska)

4:2 Mateusz Ciliński

4:3 Mateusz Ciliński

4:4 Łukasz Małek ( Nosalik)

Ten mecz to był jak przejażdżka rollercoasterem, dramaturgia zakończona happy endem! Błękitni Kościelec w XVI kolejce zremisowali z Wilkami 4:4.

Pierwsza połowa w wykonaniu naszego zespołu była bardzo, bardzo słaba efektem czego gospodarze szybko zdobyli trzy bramki. Wilki wjeżdżały w nasze pole karne bez żadnych problemów, stwarzając sobie sytuacje bramkowe. Karol Sobol w bramce robił co mógł i to jemu możemy zawdzięczyć taki wynik do przerwy. Jedyną okazję na zdobycie bramki miał zawodnik Kościelca, Grzegorz Wojtanowicz, jednak po strzale głową piłka wylądowała na poprzeczce.

W drugiej połowie trener Jarosław Małysa zdecydował się na taktykę 3 obrońców, która była szlifowana przez cały okres przygotowawczy. Boisko opuścili, Wojtanowicz oraz Balicki a w ich miejsce pojawili się Ciliński oraz Sz. Błażków. Pomysł okazał się strzałem w 10, gdyż chwile po wznowieniu Błękitni zdobyli bramkę kontaktową na 3:1 po asyście D.Gąski. Chwilę później sędzia po bardzo kontrowersyjnej decyzji zdecydował wskazać na „wapno” po faulu Podolińskiego. Ślady wślizgu wyraźnie wskazywały, że przewinienie było przed polem karnym, jednak arbiter był innego zdania. Dzięki temu, gospodarze doprowadzili do stanu 4:1. W 60 minucie spotkania indywidualną akcję przeprowadził Gąska jednak został faulowany na 25 metrze boiska a do piłki podszedł M. Ciliński. Po jego strzale piłka zmieniła tor od głowy obrońcy i wpadła do siatki na 4:2. Od tego momentu Wilki już tylko kontratakowały a Błękitni ciągle rozgrywali i atakowali bramkę rywala. Po krótkiej wymianie piłek, Sz. Błażków wyszedł na czystą pozycję do strzału, jednak obrońca wyciął go w polu karnym i sędzia wskazał na 11 metr od bramki. W roli egzekutora wystąpił Mateusz Ciliński, który pewnym strzałem po ziemi umieścił piłkę w siatce i zrobiło się już 4:3. Różana próbowała atakować, nawet udało im się zdobyć dwie bramki, jednak liniowy podniósł chorągiewkę sygnalizując pozycję spaloną. Do pracy arbitrów obie strony mogą mieć pretensje gdyż były one bardzo dziwne …. . 10 minut przed końcem spotkania w sytuacji sam na sam stanął Ł. Małek i to on był górą w tym pojedynku zdobywając bramkę na 4:4. Chwilę później sędzia odgwizdał koniec spotkania.

Kościelec, który był już na kolanach zdołał się podnieść i doprowadzić do remisu. Wielkim plusem tego spotkania jest to, że podjęliśmy walkę, która zaowocowała 1pkt. Kilka elementów musimy jeszcze poprawić ale tak właśnie rodzi się zgrana drużyna!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości