Błękitna remontada

Błękitni Kościelec 4:2 Nysa Wiadrów (0:2)

Bramki :

1:2 Damian Gąska

2:2 Krzysztof Szwedo

3:2 Damian Gąska

4:2 Jacek Nosalik

Skład: W. Kosoń, M.Wanielista, K. Szwedo, D. Jóźwiak, J. Bielecki, W. Bilski, T. Huk, M. Czupryk, D. Gąska, K. Malicki, T. Malicki

Błękitni Kościelec po bardzo emocjonującym meczu w Janowicach Dużych pokonali ekipę Nysy Wiadrów aż 4:2 a co ciekawe do 55 minuty goście prowadzili 0:2.

Już na początku pierwszej połowy goście objęli prowadzenie po dość niefortunnej interwencji W.Bilskiego, który umieścił piłkę we własnej bramce. Błękitni zdołali odpowiedzieć kilkoma strzałami jednak większość z nich lądowała obok bramki, najbliższej doprowadzenia do wyrównania był Tomasz Huk, jednak piłka po jego strzale wylądowała na słupku. Tuż przed przerwą Nysa mogła podwyższyć prowadzenia jednak po nieczystym strzale piłka trafia w rękę interweniującego na wślizgu Wanielistę i sędzia wskazał na jedenasty metr od bramki. Kosoń wyczuł intencje egzekutora jednak strzał był zbyt silny. Po 45 minutach 0:2.

Po przerwie trener od razu wprowadził dwie zmiany. W miejsce J. Bieleckiego i M. Czupryka na placu gry zameldował się P. Podolski oraz M. Huk. Wydawało się, że już dawno jest po meczu jednak Kościelec ruszył od samego początku do ataku. Odrabianie strat rozpoczął D. Gąska strzałem ze szczupaka po bardzo dobrej wrzutce K. Malickiego z prawej strony boiska. Kilka minut później młodszy Malicki został sfaulowany tuż przed linią 16 metra i sędzia odgwizdał faul. Do piłki podszedł K. Szwedo, który sprytnym strzałem zaskoczył mur jak i bramkarza. Podbudowany Kościelec dwoma trafieniami nie rezygnował z ataków i szukał kolejnych okazji bramkowych. Prowadzenie ekipie Jarosława Małysy zapewnił ponownie Damian Gąska wykorzystując nieudaną interwencje bramkarza przyjezdnych. Dziesięć minut przed końcem spotkania Jacek Nosalik sprytną podcinką ustalił wynik meczu.